Obserwatorzy

niedziela, 11 listopada 2012

Piękny las, cudownie się tam chodziło no i mam grzyby na Wigilię :) chociaż prawie miesiąc temu to było, do dziś się cieszę tym dniem

Laptop wrócił do mnie. Czasem dzwoni z płyty głównej, rzadko wprawdzie to się dzieje i mam nadzieję, że nie zaszkodzi mu to zbytnio. Podobno dłubać w płycie głównej mało kto się odważa :) Ja na tym się nie znam i pewnie każdy bałach mi wcisnąć można w tej materii, trudno.
Teraz muszę porobić porządki z fotkami. W popłochu utykałam je gdzie się dało, teraz czas na porządki. I najważniejsze - odkryłam, że wcale nie muszę zmniejszać każdego zdjęcia z osobna! co za ulga, uff........ tyle tego jest, nie wiem ile czasu zajęłoby mi zmniejszanie. Solennie sobie obiecałam pozmniejszać wszystkie fotki i je uporządkować :)
Czas wrócić do decou, czymś konstruktywnym się zająć.
Teraz zaczynam robić bombki :) niedługo święta......................

środa, 26 września 2012

Zanim na dobre zaczęłam pisać, zepsuł mi się laptop. Muszę oddać go do naprawy, bo jeszcze rozkraczy się na dobre. Tymczasem udaje mi się go włączyć, ale poprzedzone to jest różnymi kombinacjami z mojej strony i dzwonieniem owego. Tak nie może być, bo w końcu nie dam rady go odpalić.
Już zgrałam najważniejsze rzeczy na pamięć przenośną i mogę być spokojna. Pewnie później okaże się, że nie o wszystkim pamiętałam.
Jak długo potrwa naprawa i jak bardzo mnie szarpnie po kieszeni? Nie wiem, byle nie za bardzo, krótki rozbieg finansowy. Pracy ciągle nie mam, zasiłek zaraz się skończy. Co dalej, jak dalej?
Decou już mi nie pomaga, nie odgania ode mnie wszystkich złych myśli, czuję się coraz bardziej zagubiona, niepotrzebna.