Obserwatorzy

środa, 2 stycznia 2013

Grudzień minął galopem. Był kiermasz świąteczny, pierwszy raz, zorganizowany przez urząd miasta i miałam tam swój udział  :)  Sprzedały się wszystkie bombki, trochę zawieszek, malutkie świeczniczki, jakieś pudełeczko. Pierwszy raz i nie wiadomo było co robić, ile tego? Teraz wiem, ludzie szukają czegoś niebanalnego, ładnego i niedrogiego. Bombki, dużo bombek i różnej wielkości, i raczej te tańsze. Kolorowe, błyszczące. Ja z resztą też tak mam. Nie stać mnie na nie wiem jak drogie prezenty. W zeszłym roku sama robiłam wszystkim, głównie moje decou. Nie wszystkim, bo też nie wszyscy w tym gustują. Wiem też komu już nie robić tego rodzaju prezentów.
Święta Bożego Narodzenia bardzo lubię, ale w tym roku nie czułam tej wyjątkowej atmosfery. Zero podniecenia, wyczekiwania, nic. Po prostu, przyszły, odeszły. Sylwester, rok się skończył. Nowy witaliśmy w gronie znajomych, na "domówce". Sympatycznie, wesoło było. Co przyniesie? zobaczymy. Może będzie lepszy od minionego? zobaczymy.
Wszystkiego dobrego życzyliśmy sobie nawzajem :)

trochę świątecznego akcentu





2 komentarze:

  1. bombki podziwiałam już na forum! piękne, staranne, różnorodne, nudą nie wieje, oj nie.....

    OdpowiedzUsuń