Wszystko się układa. Pracuję, dzieci rosną :) Decou też dłubię, niespiesznie, ale systematycznie. Powstają nowe prace, mam też parę fotek rzeczy, których już nie mam w domku.
Duuuuuuuuuuuże pudło z przeznaczeniem na biżuterię
i środek
Pierwszy raz zdarzyło się, że porobiły się purchle, odlazła serwetka ryżowa od drewienka i wyszło to dopiero po którymś tam lakierowaniu. Mało mnie nie trafiło. Pudełko na zamówienie, zbliża się termin oddania, a tu taki meksyk! Porozrywałam purchle, napuściłam w dziurki kleju i od nowa lakier i szlif. Udało się, nie było śladu :) Małgosia zadowolona. Ja też, bo mimo wszystko fajnie się pracowało.
Ewcia! tak bardzo się cieszę, że się układa! zawsze jest tak, że po burzy wychodzi słońce! oby świeciło na Twoim niebie cały czas :* czekam na nowości decoupage :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście duuże to pudło :-) Eleganckie bardzo. Zestawienie róż z nutami jest świetne :-)
OdpowiedzUsuńTak, tak :) chociaż pada deszcz i zimno jest, dla mnie znów świeci słońce :) dziękuję pięknie dziewczyny
OdpowiedzUsuńPiękne i eleganckie :) Jeszcze mi się tak nie zdarzyło,ale pamiętam jak kiedyś po długim lakierowaniu, położyłam kolejną warstwę lakieru i wyszły mi bąble, tak się zdenerwowałam,że wszystko zeszlifowałam i zaczynałam wszystko od nowa.
OdpowiedzUsuń